2/5
35
29
Poseł Konfederacji skrytykował rządowy projekt ustawy o zapasach paliw, twierdząc, że osłabia on bezpieczeństwo energetyczne państwa. Jego głównym zarzutem jest możliwość przechowywania strategicznych zapasów gazu poza granicami Polski, co uważa za niebezpieczne i wynikające z uległości wobec Brukseli, ostrzegając przed konsekwencjami w przypadku konfliktu zbrojnego.
Piękny przykład, jak ze stosunkowo dobrych rozwiązań można sprowadzić projekt ustawy do poziomu braku użyteczności, a wręcz budowania zagrożenia bezpieczeństwa w fundamentalnym aspekcie funkcjonowania naszego państwa, czyli w przypadku bezpieczeństwa energetycznego. (poseł rozpoczyna wypowiedź od mocnej krytyki)
Podpisany pod projektem pan premier Donald Tusk chce przechowywać strategiczne zapasy dotyczące strategicznej gałęzi naszej gospodarki - strategicznej zwłaszcza w obliczu wojny - poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej. To się kupy nie trzyma. (poseł bezpośrednio atakuje premiera i kwestionuje logikę projektu)
Po rozmowie z przedstawicielami naszego państwa jestem zażenowany tym czołganiem się przed Brukselą. Nie można tak projektować prawa, żeby klękać na kolanach przed Brukselą i obawiać się tego, że w strategicznym aspekcie funkcjonowania naszego państwa Bruksela nam pogrozi paluszkiem. (poseł wyraża emocjonalne zażenowanie postawą rządu wobec UE)
Musimy nauczyć się, może bardziej kieruję to do strony rządowej, więc musicie nauczyć się, że w przypadku, odpukać, konfliktu zbrojnego w Polsce przetrzymywany polski gaz w Niemczech w magiczny sposób wyparuje albo całkowicie przypadkowo systemy przesyłu gazu ulegną wielkiej i oczywiście, w cudzysłowie, niespodziewanej awarii. (poseł przedstawia hipotetyczny, alarmujący scenariusz)
I co wtedy będzie? Zostaniemy z tym polskim gazem w Niemczech jak Himilsbach z angielskim. (Oklaski) (poseł kończy wypowiedź retorycznym pytaniem i zapadającym w pamięć porównaniem, wywołując oklaski)
Poseł Szymański skrytykował rząd za projekt ustawy umożliwiający przechowywanie strategicznych zapasów paliw za granicą, nazywając to absurdem i iluzją bezpieczeństwa. Podkreślił brak europejskiej solidarności w kryzysach i konieczność budowy własnych zbiorników w Polsce. Skrytykował również nowy podatek związany z polityką klimatyczną, określając go jako element „zielonego fanatyzmu” i wyraził sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu.
Rozpocznę od tradycyjnego pytania, czy rząd Donalda Tuska potrafi jeszcze zachować jakąkolwiek samodzielność, czy w absolutnie każdym, nawet najbardziej fundamentalnym, strategicznym aspekcie, potrzebuje starszego palcowego z Brukseli, który pokaże dokładnie, co trzeba zrobić i jak trzeba dostosować prawo w Polsce do prawa unijnego. (mówca rozpoczyna wypowiedź retorycznym pytaniem o suwerenność rządu)
Przechowywanie strategicznych zapasów w innym państwie niż Polska jest z samego swojego założenia po prostu absurdalne. (mówca kategorycznie ocenia projekt ustawy)
Jeżeli państwo liczycie, że w przypadku kryzysu będzie można oprzeć swoją strategię działania na jakiejś europejskiej solidarności, mitycznej europejskiej solidarności, której jeszcze nikt nie widział, a każdy kryzys pokazuje, że jej po prostu nie ma, to jesteście państwo w absolutnym błędzie. (mówca podważa ideę europejskiej solidarności)
To jest w tym momencie iluzja zabezpieczenia, jeśli te rezerwy znajdą się za granicą. (mówca podsumowuje swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa)
Chcecie państwo realizować Europejski Zielony Ład. Na to nie ma zgody. (mówca stanowczo sprzeciwia się polityce klimatycznej rządu)