Brak druków
Od listopada 1980 działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Po prowokacji bydgoskiej uczestniczył w strajku studenckim. Od kwietnia 1981 był redaktorem naczelnym opozycyjnego pisma „Indeks”. W listopadzie i grudniu 1981 przewodniczył kolejnemu strajkowi na swojej uczelni. W 1985 ukończył studia na Wydziale Rolniczym Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy. Zajął się zawodowo prowadzeniem kilkunastohektarowego gospodarstwa rolnego w miejscowości Krobia pod Toruniem. Od 1992 do 2002 był wiceprzewodniczącym Krajowej Rady Doradztwa Rolniczego. Od 1993 działał w PSL-Porozumieniu Ludowym. W okresie 1998–2002 z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność zasiadał w sejmiku kujawsko-pomorskim I kadencji. W 2001 związał się z Prawem i Sprawiedliwością. W latach 2003–2007 prezesował Krajowej Radzie I…
14
2
0
Brak członkostwa w komisjach
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się do zarzutów prokuratury, twierdząc, że są one bezpodstawne i przypominają czasy stalinowskie. Bronił swoich działań jako ministra rolnictwa w sprawach skupu jabłek i spółdzielni Bielmlek, argumentując, że działał w interesie rolników i państwa. Skrytykował działania CBA i prokuratury, kwestionując ich wiarygodność i intencje.
Proszę państwa, te zarzuty, które postawiła prokuratura, a wcześniej bardzo rozbudowana działalność CBA, przypominają najgorsze czasy towarzyszy Stalina, Berii czy Jeżowa, gdy się mówiło znajdźmy człowieka, a paragraf na niego się znajdzie. (Porównanie działań prokuratury i CBA do praktyk z czasów stalinowskich)
Sadownicy zostali zaskoczeni dramatycznie niską ceną 10 gr za 1 kg jabłek. Chyba każdy sobie może wyobrazić, jak upokarzająca i niesprawiedliwa była to cena, szczególnie w sytuacji, kiedy na rynku światowym mogliśmy z tego mieć duże dochody, zarówno rolnicy, jak i przetwórcy. (Opis dramatycznej sytuacji sadowników)
Proszę państwa, komu zależało na przejęciu spółdzielni? Okradziono 950 rolników, zaatakowano uczciwych ludzi, zarząd i członków rady nadzorczej, którzy o godz. 6 rano byli zatrzymywani przez funkcjonariuszy CBA. (Emocjonalny opis sytuacji związanej ze spółdzielnią Bielmlek)
Czy zastraszaniu kolejnych ministrów, żeby nigdy nie podjęli się działalności wspierającej polskie rolnictwo, czy pomocy zagranicznym firmom, czy też osobistemu uderzeniu we mnie, w osobę, która funkcjonuje w sferze publicznej? (Pytanie retoryczne podsumowujące intencje działań CBA i prokuratury)
Oddaję się w państwa ręce. Oby się nie okazało, że ten mój przykład również w przyszłości będzie przez kogokolwiek z państwa... By mógłby być on również czymś takim, czym moglibyście być państwo dotknięci. (Apel do posłów o odrzucenie wniosku prokuratora)
Poseł stwierdził, że prezydencja w UE to szansa, ale wyraził wątpliwość, czy Polska wykorzystuje ją do przedstawienia własnych pomysłów, szczególnie w kwestii rolnictwa.
Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej jest dla każdego kraju pewnym obciążeniem i obowiązkiem. Trzeba organizować spotkania, pewnie zaparzyć kawę, ustawić krzesła, zapewnić tłumaczy, ale jest jednocześnie raz na kilkanaście lat wyjątkową szansą, która się powtórzy przy tym składzie Unii Europejskiej dopiero za 13,5 roku. (Poseł opisuje prezydencję jako szansę, ale też obowiązek)
Czy w tej deklaracji, pełnej pustych słów i dość oczywistych sformułowań, przebijają się jakiekolwiek polskie pomysły na przyszłość Unii Europejskiej w każdym z opisanych obszarów? (Poseł krytykuje deklarację, zarzucając jej brak konkretów)
Dlaczego Polska traci taką wyjątkową możliwość, wyjątkową okazję, by swoje pomysły przedstawić na forum Unii Europejskiej, by stały się elementem dyskusji również w czasie kolejnych, następnych prezydencji? (Poseł wyraża zaniepokojenie utratą szansy na przedstawienie polskich pomysłów)