
Sejm uchwalił ustawę o elektronicznej ewidencji środków ochrony roślin, przesuwając termin dla rolników do 2027 r., mimo obaw PiS i Konfederacji o biurokrację i wykluczenie cyfrowe.
Poseł skrytykował rządowy projekt ustawy o środkach ochrony roślin, twierdząc, że nakłada on biurokratyczne obowiązki na polskich rolników, jednocześnie faworyzując rolników z Ukrainy i innych krajów. Kwestionował lojalność rządu wobec polskich interesów i zaapelował o odrzucenie projektu.
Poseł Konfederacji skrytykował rządowy projekt ustawy wprowadzający obowiązek elektronicznej ewidencji zabiegów środkami ochrony roślin, uznając go za bezsensowne obciążenie biurokratyczne dla rolników. Podkreślił brak dostępu do technologii i umiejętności informatycznych na wsi, a także zarzucił rządowi niezrozumienie pojęcia deregulacji. Zaapelował o wycofanie się z przepisów uderzających w polskie rolnictwo.
Za mało danych o stanowiskach klubów
Poseł skrytykował rządowy projekt ustawy o środkach ochrony roślin, twierdząc, że nakłada on biurokratyczne obowiązki na polskich rolników, jednocześnie faworyzując rolników z Ukrainy i innych krajów. Kwestionował lojalność rządu wobec polskich interesów i zaapelował o odrzucenie projektu.
“Czyj interes reprezentujecie? Szczególnie pytam posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, a w zasadzie chyba powinni zmienić nazwę na ukraińskie stronnictwo ludowe, bo Ukraińcy nie mają takiego obowiązku biurokratycznego, jaki PSL chce nałożyć na polskich rolników. (Mówca kwestionuje lojalność PSL i rządu wobec polskich rolników)”
“Ba, jeszcze rząd Donalda Tuska nazywa to deregulacją. Rozumiecie, szanowni państwo, nazwali to deregulacją. (Mówca wyraża ironię i oburzenie na nazwanie projektu deregulacją)”
“Na litość boską, jesteście polskim rządem czy ukraińskim rządem? Czyj interes reprezentujecie? Stańcie w końcu za polskim rolnikiem i wyrzućcie ten pomysł po prostu do kosza. (Mówca emocjonalnie apeluje do rządu o obronę interesów polskich rolników)”
Poseł Konfederacji skrytykował rządowy projekt ustawy wprowadzający obowiązek elektronicznej ewidencji zabiegów środkami ochrony roślin, uznając go za bezsensowne obciążenie biurokratyczne dla rolników. Podkreślił brak dostępu do technologii i umiejętności informatycznych na wsi, a także zarzucił rządowi niezrozumienie pojęcia deregulacji. Zaapelował o wycofanie się z przepisów uderzających w polskie rolnictwo.
“Tylko za jaką cenę i czyim kosztem? (pytanie retoryczne o koszty i beneficjentów ustawy)”
“Ta propozycja to kolejny przykład nakładania bezsensownych biurokratycznych obowiązków wobec polskiego rolnika, bez realnej refleksji, czy rolnicy mają warunki, by je wypełniać. (krytyka biurokracji i braku realizmu)”
“Rolnicy to nie korporacje IT, to ludzie ciężko pracujący na roli, którzy często nie mają ani dostępu do szybkiego Internetu, ani odpowiedniego sprzętu komputerowego, ani zaawansowanych umiejętności informatycznych, bo przecież nawet nie muszą ich mieć. (obrazowe przedstawienie problemów rolników)”
“Czy w ogóle rozumiecie pojęcie deregulacji? Ja rozumiem, papier wszystko ścierpi i wszystko można napisać. (sarkastyczne pytanie o zrozumienie pojęć i krytyka pozornej deregulacji)”
“Rolnik nie powinien być traktowany jak podejrzany, który musi prowadzić cyfrową ewidencję dla urzędników. (mocne porównanie rolnika do podejrzanego)”